Rodzina Madżdalawi Dżabalija

Nawet pogoda się zmieniła

4 osoby zabite

Abdelhadi Madżdalawi lubi gawędzić o polityce i swojej przeszłości. Wspomina czas spędzony w więzieniu podczas pierwszej Intifady, pracę w Izraelu oraz języki, które znał i już zdążył zapomnieć: angielski i hebrajski. „Miałem poślubić Szkotkę, która też pracowała w Izraelu” – mówi. „Znam tę historię bardzo dobrze” – przerywa mu z uśmiechem jego żona, Atef, zanim jeszcze zacznie kolejną opowieść.

Abdelhadi Madżdalawi lubi gawędzić o polityce i swojej przeszłości.

Abdelhadi Madżdalawi lubi gawędzić o polityce i swojej przeszłości.

Madżdalawi zawsze byli dla siebie wyrozumiali, serdeczni, cenili dobrą rozmowę i śmiali się ze wspólnych wspomnień. Jednak od lata 2014 roku i izraelskiej ofensywy wiele się zmieniło w ich życiu. „Mieliśmy taki piękny, solidny, trzypiętrowy dom” – kontynuuje Abdelhadi, siedząc w patio pokrytym cienkim plastikiem, który daje cień, ale nie chroni przed żarem lejącym się z nieba. Falę upałów wywołały jego zdaniem izraelskie bombardowania Gazy w czasie ofensywy „Ochronny Brzeg”. Nie ma, rzecz jasna, żadnego racjonalnego uzasadnienia dla swoich teorii. Kryje się w nich jednak jego własna logika: skoro ataki zmieniły świat rodziny Majdżalawi i większości Palestyńczyków w Gazie w sposób gruntowny i nieodwracalny, to dlaczego pogoda miałaby się oprzeć tym zmianom?

Abdelhadi stoi pośród pozostałości zbombardowanego domu rodziny Madżdalawi. „Mieliśmy taki piękny, trzypiętrowy dom” - mówi.

Abdelhadi stoi pośród pozostałości zbombardowanego domu rodziny Madżdalawi. „Mieliśmy taki piękny, trzypiętrowy dom” - mówi.

Bracia Talala: trzynastoletni Abdallah i dzięwiętnastoletni Abdelrazek.

TALAL stracił dwóch braci, bliźniaka Abdallaha (13) i Abdelrazeka (19)

Ich syn, Talal, gra na komputerze w Fifę. Nie odrywa oczu od monitora. Gdyby podniósł głowę, jego nieobecne spojrzenie padłoby na wiszące na przeciwnej ścianie portrety zabitych braci: jego bliźniaka – trzynastoletniego Abdallę, oraz dziewiętnastoletniego Abdelrazeka. Trudno stwierdzić, czy gra sprawia Talalowi przyjemność, chłopiec prawie nigdy się nie uśmiecha.

Noce są najgorsze. Talal nie może zasnąć. Boli go głowa. Powracają koszmary. Trzynastolatek czeka do świtu, a o 4 nad ranem wychodzi na pobliską plażę popływać z kilkoma kolegami. Kiedyś kąpał się razem z Abdallą. Jednak w zeszłym roku izraelski pilot wystrzelił rakietę na ich rodzinny dom. Talal był wtedy przed domem, widział jak nadlatuje. Zamiast uciekać, pognał do środka ostrzec braci. Zabrakło czasu. Jego dwaj bracia, mały kuzyn i siostrzenica zginęli. Talal został poważnie ranny w głowę.

Talal pośród gruzów swojego domu. Obecnie mieszka razem ze swoją rodziną kilkadziesiąt metrów dalej w wynajętym domu.

Talal nie mówi wiele. Jego twarz jest zwykle nieruchoma,  poważna, naznaczona głębokim smutkiem. Ożywia się nieco, gdy rozmowa schodzi na piłkę nożną. „Ale nie może grać w piłkę tak jak kiedyś. Musi na siebie uważać przez swoje rany” – tłumaczy jego kolega Mohamed, gdy wychodzą z ciepłego morza po porannej kąpieli.

ABIR straciła córkę, Rawan (9)

Abir jest starszą siostrą Talala. Jej mąż zginął siedem lat temu w trakcie budowy tunelu pod Rafah, na granicy pomiędzy Strefą Gazy a Egiptem. Te tunele, obecnie zamknięte przez egipski reżim wojskowy, były ratunkiem dla mieszkańców Gazy i ich odciętej od świata gospodarki. Po śmierci męża, Abir przeniosła się z dziećmi do domu rodziców, więc Talal dorastał ze swoją siostrzenicą, Rawan, i dwoma siostrzeńcami, Jahją i Ahmedem.

Dziewięcioletnia Rawan była najstarsza z trójki rodzeństwa. Opiekowała się swoimi braćmi i pomagała mamie, zastępując nieobecnego ojca. Rawan odprowadzała chłopców do szkoły, pilnowała by odrabiali prace domowe, chodziła po zakupy.

Pięcioletni Ahmed wspina się mamie na kolana. Abir przytula go z czułością. „Rawan była świadoma naszej sytuacji, rozumiała, że ojciec nie żyje, a ja potrzebuję jej pomocy. Spędzałyśmy razem wiele czasu” – mówi.

HIJAM I AHMED stracili swoje jedyne dziecko, Mahmuda (8)

Hijam przeszła terapię leczenia niepłodności. Była bardzo opiekuńcza dla swojego synka, może aż za bardzo. Sspędzali razem dużo czasu, niemal nie spuszczała go z oczu. „Budowaliśmy zamki z piasku, bawiliśmy się razem” – mówi, podkreślając, że ośmioletni Mahmud był wyjątkowo dojrzały jak na swój wiek i często wolał towarzystwo dorosłych niż rówieśników.

Wyjmuje album ze zdjęciami przedstawiającymi Mahmuda, ją i męża – wspomnienie szczęśliwego, rodzinnego życia, jakie kiedyś mieli.

Trzy lata po wojnie, jej mąż Ahmed, mężczyzna w sile wieku, nagle umiera. “Umarł na złamane serce, z rozpaczy po stracie jedynego syna” – powie jego brat, Abdelahadi.

Atef i jej mąż pośród ruin swojego domu.

ABDELHADI I ATEF stracili dwóch synów, Abdallaha (13) i Adbelrazeka (19), wnuczkę Rawan i bratanka Mahmuda (8)

Abdelhadi i Atef stracili dwóch synów, pozostała czwórka ich dzieci została ciężko ranna.
28-letni Mohamed kuśtyka wokół domu. Na ogół jest cichy, jednak czasem nie wytrzymuje i wybucha złością na niesprawiedliwość, która ich spotkała. W wyniku ataku miał złamane dwie nogi, a w jego ciele wciąż tkwią odłamki. „Szukałam narzeczonej dla Mohameda” – opowiada jego matka, Atef. „Miał przeprowadzić się z przyszłą żoną do jednego z mieszkań w naszym domu, które zostało wyremontowane specjalnie dla nich. Gdy nasz dom został trafiony, podłoga jego przyszłej sypialni spadł Mohammedowi na głowę”. Atef zaczyna płakać.

Atef pokazuje zdjęcie Talala i jego brata bliźniaka, Abdallaha, który został zabity.

Atef pokazuje zdjęcie Talala i jego brata bliźniaka, Abdallaha, który został zabity.

Początkowo Abdelhadi chodził na cmentarz dwa razy dziennie; teraz odwiedza groby kilka razy w tygodniu. Mijał właśnie rok od ataku na ich dom. Dzień przed naszą rozmową, członkowie rodziny i przyjaciele uczcili pamięć czwórki zabitych dzieci. Pili kawę, jedli daktyle, oglądali zdjęcia i wspominali zmarłych. „Jesteśmy rodziną i trzymamy się razem, jednak wzajemne towarzystwo nie daje nam żadnej pociechy. Dom pogrążony jest w mroku” – mówi Abdelhadi. Podczas gdy rodzina próbuje doszukać się sensu w tym, co się zdarzyło, na zewnątrz trwa upał, niezmienny, bezlitosny.

Mahmud (8). „Budowaliśmy razem zamki z piasku, bawiliśmy się” - mówi jego matka, Hijam, podkreślając przy tym, że chłopiec był bardzo dojrzały jak na swój wiek i często wolał spędzać czas z dorosłymi niż z innymi dziećmi.

Mahmud (8). „Budowaliśmy razem zamki z piasku, bawiliśmy się” - mówi jego matka, Hijam, podkreślając przy tym, że chłopiec był bardzo dojrzały jak na swój wiek i często wolał spędzać czas z dorosłymi niż z innymi dziećmi.

Abdallah (13), brat bliźniak Talala.

Abdallah (13), brat bliźniak Talala.

Osoby zabite w ataku w Dżabalii

2 sierpnia 2014

  • ABDELRAZEK ABDEL HADI MAHMUD AL-MADŻDALAWI
    19, STARSZY BRAT TALALA
  • ABDALLAH ABDEL HADI MAHMUD AL-MADŻDALAWI
    13,BRAT BLIŹNIAK TALALA
  • RAWAN AHMED JUSEF AL-MADŻDALAWI
    9, SIOSTRZENICA TALALA
  • MAHMUD AHMED MAHMUD AL-MADŻDALAWI
    8, KUZYN TALALA