Rodzina Sijam Rafah

Z AL-ABASIJE NIOSŁA MNIE NA RĘKACH

13 osób zabitych

Zgładzona. Jej rodzina zostala zgładzona. Mała Majar, głośna łobuziara, biega w te i wewte po pokoju gościnnym ganiając kozy. Czasem nieco agresywnie domaga się uwagi i czułości od swoich dziadków, Machrusa i Dalal, by za chwilę robić urocze miny i pozować przed aparatem. Zdaje się tylko częściowo rozumieć, co zdarzyło się w 2014 roku. Straciła wtedy rodziców i jedynego brata, pięcioletniego Moina.

Nabil i jego syn Baderadin w miejscu, w którym doszło do ataku na rodzinę Sijam.

Nabil i jego syn Baderadin w miejscu, w którym doszło do ataku na rodzinę Sijam.

Najbliższa rodzina Nabila też została zgładzona, ale w przeciwieństwie do swojej bratanicy Majar, jest tego boleśnie świadomy. Stracił żonę Szirin oraz czwórkę małych dzieci: Gheidę, Mustafę, Abdel Rahmana i Dalal. Przeżyli tylko Nabil i jego siedmioletni syn Baderadin. Obaj byli ciężko ranni, Nabil stracił w eksplozji lewe ramię.

Jest trzeci dzień święta Id al-Adha, więc Machrus, ojciec Nabila i dziadek Majar, życzy nam pomyślności ze łzami w oczach. Rodzinie Sijam trudno się w ten dzień cieszyć, choć zgodnie z tradycją to czas spotkań w gronie rodziny, braci, sióstr, dzieci i wnuków. Nieco ponad rok temu, w lecie 2014 roku, w dom Dalal i Machrusa trafiły odłamki pocisku. Z okazji Ramadanu gościli akurat większość swoich dorosłych córek i synów wraz z ich rodzinami – w domu było w sumie 30 osób. Gdy ostrzał artylerii zbliżał się do domu, wszyscy wybiegli na ulicę. „Gdy uciekaliśmy w obawie o swoje życie, dwa pociski trafiły nas tuż przy bramie” – mówi Dalal.

„Gdy odłamki uderzył wy nasz dom, musieliśmy uciekać by ratować życie

„Gdy odłamki uderzył wy nasz dom, musieliśmy uciekać by ratować życie" – mówi Dalal.

Trzeciego dnia święta Id dom rodziny Sijam jest niemal pusty. Rozmawiamy z dziadkami, a Majar i jej towarzysz zabawy Moataz biegają w dookoła nas. Ojciec chłopca, Ajman, który także stracił żonę w 2014 roku, wpadł na chwilę, by dać nam wiaderka z kwiatami. „Na Id” – tłumaczy i siada w rogu milczący, podczas gdy Machrus i Dalal opowiadają o wszystkich sytuacjach w ciągu minionego półwiecza, gdy ich rodzina musiała uciekać w obawie o swoje życie.

Id

W języku arabskim oznacza ucztę, celebrację lub święto. W roku występują dwa święta nazywane Id, oba są jednymi z najświętszych dni dla muzułmanów. Id al-Adha, Święto Ofiar, obchodzone jest dla uczczenia przymierza Ibrahima z Allahem. Tradycyjnie w trakcie obchodów składa się ofiarę z kozy lub owcy. Id al-Fitr natomiast przypada na koniec świętego miesiąca Ramadanu i stanowi początek trwającej kilka dni uczty.

MACHRUS I DALAL

„Jestem palestyńskim uchodźcą z al-Abasije” – mówi Machrus Sijam, muchtar rodziny Sijam. „Jeszcze zanim ukończyłem szkołę średnią, przeżyłem trzy wojny”.

Machrus mieszka obecnie w Rafah, w Strefie Gazy, gdzie całe pokolenie dzieci już przed ukończeniem przedszkola doświadczyło trzech wojen. Ma tyle lat ile trwa okupacja, można powiedzieć, że jest dzieckiem Nakby. Jego żona Dalal jest w tym samym wieku. Przeżyli czystki etniczne w 1948 roku, choć wspomnienia z tego czasu czerpią głównie z opowieści rodziców. Byli tu w 1956 roku podczas izraelskiej inwazji i pierwszej, krótkotrwałej okupacji Gazy, a także w czasie wojny 1967 roku, którą pamiętają w najdrobniejszych, nieraz makabrycznych szczegółach.

muchtar

W języku arabskim oznacza wybranego. Lider arabskiej wioski, dzielnicy miasta lub kilku wielopokoleniowych rodzin. Zwykle wybiera się go na drodze konsensusu. Muchtar jest odpowiedzialny za zarządzanie wioską lub dzielnicą, mediuje w konfliktach między mieszkańcami, dba o zachowanie spokoju i bezpieczeństwa.

Nakby

Nakba w języku arabskim ozncza katastrofę lub kataklizm. Termin odnosi się do wypędzenia 700 000 Palestyńczyków z ich ojczyzny przez żydowskie bojówki przed i w trakcie wojny 1948 roku, w wyniku której powstało państwo Izrael. Palestyńskim uchodźcom nigdy nie pozwolono wrócić, a setki ich wiosek zostały zniszczone.

„Kiedy się pobraliśmy?” – początkowo śmieją się słysząc to pytanie. Jednak po chwili szukają daty we wspomnieniach. Machrus przypomina sobie, że było to rok po wojnie sześciodniowej. „Tak, pobraliśmy się w 1968. Dalal była moją sąsiadką”. Izraelskie ofensywy naznaczyły wspomnienia i stały się punktami odniesienia w ich pamięci. „Rok mojego urodzenia to początek Nakby. Gdy wybuchła wojna sześciodniowa skończyłem liceum. W rok po wojnie wzięliśmy ślub”.

„Ciężko to spamiętać. Męczennicy, męczennicy, męczennicy. Zbyt wielu ich w moim życiu. Sprawili, że nie pamiętam nawet ile lat minęło” – dodaje Dalal.

Męczennicy

W języku arabskim szahid. W kontekście palestyńskiego ruchu oporu, męczennikami nazywa się osoby, niezależnie od wyznania, których śmierć miała związek z izraelską okupacją. Męczennik to osoba gotowa zginać za wiarę lub przekonania. Natomiast w Islamie termin szahid odnosi się do osób, które poniosły śmierć z różnych przyczyn, na przykład w wyniku katastrof naturalnych czy porodu.

Brytyjski Mandat

Palestyna przez 400 lat była częścią Imperium Osmańskiego, by po I wojnie światowej stać się terytorium mandatowym Wielkiej Brytanii. Mandat ustanowił jasne granice Palestyny i formalnie wyznaczył Brytyjczykom dwa sprzeczne zadania: ochronę rdzennej ludności oraz ustanowienie państwa żydowskiego na tym terytorium.

„Jak poznali się moi rodzice? Mój ojciec był już żonaty i miał dorosłych synów. Jeden z nich chciał się ożenić. Zatem ojciec poszedł do jednej rodziny, prosić o rękę ich córki w imieniu syna. Jednak gdy ją zobaczył, od razu mu się spodobała i poprosił, by została jego druga żoną. To była moja matka. A mój przyrodni brat ożenił się w końcu z jej siostrą” – tłumaczy Machrus.

„Pewnego dnia sprzedali swój kawałek ziemi w Rafah i wyruszyli w stronę nadmorskich równin. Osiedli w wiosce al-Abasije – życie tam miało być łatwiejsze. Mój ojciec i wszyscy jego bracia zrobili to samo – sprzedali ziemię tutaj, by przenieść się do Palestyny. Wiesz, było tak samo jak dzisiaj, ludzie migrują do Kanady czy Australii, a przed wyjazdem wyprzedają wszystko i z czasem stają się obywatelami tego nowego miejsca. Kiedy to było? Hmmm, może w 1943? Nie jestem pewien, który dokładnie był rok. Początek lat czterdziestych”.

Dlaczego rodzice Machrusa czuli, że powinni opuścić Rafah?

Przepisy podatkowe wprowadzone przez Brytyjczyków na początku lat czterdziestych, zmusiły wielu zubożałych właścicieli ziemi do sprzedania skrawków ziemi, które mieli i przeniesienia się do miast w poszukiwaniu innego zajęcia. [Palestinian Village Histories: Geographies of the Displaced, Rochelle Davis, s. 110]

„Jestem uchodźcą z Palestyny. A że moi rodzice są z Rafah? Nie, to nic nie zmienia. Wielu ludzi przybyło do Palestyny z Syrii, Egiptu, Turcji. Każdy kto urodził się w Palestynie i został zmuszony do opuszczenia jej powie, że jest Palestyńczykiem. Więc ja też jestem uchodźcą z Palestyny. Tak, oczywiście, masz rację – Gaza też jest częścią Palestyny. Jednak teraz mówię to tej Palestynie, która już nie istnieje”.

„Nie, nie posiadali własnej ziemi w al-Abasije. W czasach mandatu mój ojciec i czterej wujowie pracowali dla brytyjskiej armii przy wycince drzew. W tym czasie była to bardzo ciężka praca, bez pił elektrycznych. Budowali też linie elektryczne i telefoniczne. Brytyjczycy potrzebowali dużo drewna”.

Dlaczego palestyńskie lasy niemal całkowicie zniknęły?

W czasach mandatu Palestyna uzależniona była od importu drewna z Europy i Azji. Podczas II wojny światowej import został wstrzymany, natomiast zapotrzebowanie na drewno zwiększyło się: „Sytuację pogorszył wzrost popytu na żywność i rosnące ceny, które doprowadziły do kolejnych wycinek pod pola uprawne. Największymi konsumentami drewna była stacjonująca w kraju Armia Brytyjska, zwłaszcza Inżynierowie Królewscy, a także fabryki zapałek i sklejki” – wyjaśnia Roza I. M. El-Eini w Mandated Landscape: British Imperial Rule in Palestine 1929-1948. Na początku lat czterdziestych powołano specjalną instytucję rządową odpowiedzialną za ochronę lasów – Sekcję ds. Eksploatacji. Jej „złowieszcze szacunki przewidywały, że palestyńskie lasy znikną w ciągu 18 miesięcy” – dodaje autorka.

„Ich dom nie był zbudowany z kamienia. Postawili szopę z aluminium. Ze względu na brytyjskie plany zagospodarowania przestrzennego, bardzo trudno było uzyskać materiały czy pozwolenia na budowę”.

NAKBA: KATASTROFA

„Mój ojciec był wciąż młody, gdy w 1947 roku wybuchła wojna”.

13 grudnia 1947 roku żydowska bojówka Irgun zaatakowała al-Abasije oraz inne, okoliczne wioski. 24 mężczyzn, przebranych w brytyjskie mundury, wkroczyło do wiosek. Część z nich podkładała bomby pod domami i obrzucała zabudowania granatami, inni otworzyli ogień do mieszkańców siedzących w kawiarni. Odjeżdżając, zostawili w wiosce samochód, który po chwili eksplodował. W ataku zginęło co najmniej 14 osób.

Co stało się z al-Abasije i jej mieszkańcami w kolejnych miesiącach?

Wioska została zaatakowana po raz kolejny w lutym 1948 roku. Pod koniec kwietnia Hagana (żydowska bojówka, która później stała się trzonem izraelskiej armii) przejęła kontrolę nad tym obszarem. 3 maja 1948 roku, w środku nocy, inna żydowska grupa zbrojna, ekstremistyczna Irgun, zaatakowała i opanowała wioskę, z której wypędzono około 6500 mieszkańców. Później tego samego roku wieś została częściowo zniszczona. Z al-Abasii/Jahudii został tylko meczet, świątynia i kilka domów, które dzisiaj wchodzą w skład izraelskiego osiedla Jehud powstałego na gruzach wioski.

Wypędzenie mieszkańców palestyńskiej wioski Faludża położonej 30 km na północny-wschód od Gazy, rok 1949. Zdjęcie z archiwów UNRWA.

Był to początek czystek etnicznych w Palestynie. Wysiedlenia nasiliły się wiosną i latem 1948 roku i w różnych formach trwają do dzisiaj. Machrus i jego rodzina znaleźli się pośród 700 000 Palestyńczyków przesiedlonych przez nowopowstałe izraelskie siły zbrojne. Na zawsze odmówiono im prawa powrotu do swoich domów.

„Moja matka była silna. Niosła mnie na rękach, idąc pieszo z al-Abasije do Rafah.”

Gdy rodzina Machrusa czekała w Rafah na powrót do al-Abasije, około 4 tysiące żydowskich imigrantów osiedlono w ich wiosce. Dziesiątki wiosek, których mieszkańców wypędzono, miały stać się domem dla nowo przybyłych Żydów z Europy, Afryki północnej i Bliskiego Wschodu. Ich obecność gwarantowała, że dotychczasowi mieszkańcy nigdy tam nie powrócą, stanowiła też kartę przetargową w negocjacjach o granicach izraelskiego terytorium.

NAKBA 1947-49

KIERUNKI UCIECZKI PALESTYŃCZKÓW PODCZAS NAKBY
TRASA PRZEBYTA PRZEZ RODZINĘ MACHRUSA PO TYM JAK ZOSTAŁA WYPĘDZONA ZE SWOJEJ WSI

Dowiedz się więcej o Nakbie

„W Rafah mieszkaliśmy w obozie dla uchodźców, w bloku A. Pięć lat, osiem osób, w namiocie, polegaliśmy na paczkach pomocowych od ONZ. Dopiero we wczesnych latach pięćdziesiątych ONZ zaczął stawiać domy. Zabudowa była bardzo gęsta, ludzie byli stłoczeni. Jedna łazienka przypadała na wiele rodzin. Warunki były okropne. Z czasem zbudowali też szkoły i szpitale”.

Żydowscy imigranci osiedlający się w palestyńskich domach chcieli jak najszybciej się zadomowić, mieli przy tym duże wsparcie ze strony rządu. W tym samym czasie Palestyńczycy nie chcieli zapuszczać korzeni w obozach dla uchodźców. Latami nie rozbudowywano infrastruktury, bo wiele osób wierzyło, że powrót do domu to kwestia tygodni.

Pozostałości wioski al-Abasije w dzisiejszym Jehud. Żydowskie miasto zostało zbudowane na gruzach zniszczonej palestyńskiej wioski, rok 2010. Zdjęcie opublikowane dzięki uprzejmości Debory Bright.

Pozostałości wioski al-Abasije w dzisiejszym Jehud. Żydowskie miasto zostało zbudowane na gruzach zniszczonej palestyńskiej wioski, rok 2010. Zdjęcie opublikowane dzięki uprzejmości Debory Bright.

1967: WOJNA SZEŚCIODNIOWA I IZRAELSKA OKUPACJA STREFY GAZY

Machrus: „Napijesz się kawy?”
Dalal: „Nie, nie mogę przez ciśnienie krwi”.
Machrus: „Majar, habibti jalla, idź do taty… eee… wujka. Za głośno tu. Dobrze, kontynuujmy historię… Właśnie zdaliśmy ostatnie egzaminy w szkole średniej, gdy wybuchła wojna sześciodniowa. Poproszono nas byśmy przyłączyli się jako ochotnicy. Stacjonowaliśmy nieopodal pól uprawnych. Nagle nad naszymi głowami przeleciała flota samolotów bojowych; nadleciały z północy i zmierzały w stronę Egiptu. Niedługo później zjawiły się czołgi. Ludzie byli zdezorientowani: przybyły izraelskie czołgi z irackimi flagami. Nasz sąsiad wyszedł im na powitanie. Został zastrzelony. Nie wiedzieliśmy jak ewakuować zabitych i rannych. Jednego człowieka posadziliśmy na ośle i wyruszyliśmy w poszukiwaniu lekarza.

Dlaczego izraelskie czołgi miały irackie flagi?

Zgodnie z doniesieniami kilku naocznych świadków, izraelskie czołgi z egipskimi lub irackimi flagami widziano podczas wojny 1967 roku zarówno w Strefie Gazy jak i na Zachodnim Brzegu. To nie jedyny przypadek kiedy wojska izraelskie podszywały się pod swoich wrogów. Przeciwnie. Od czasu strajku generalnego w 1936 roku była to taktyka powszechnie stosowana między innymi w trakcie intifad [źródło: Kameel B. Nasser’s Arab and Israeli Terrorism: The Causes and Effects of Political Violence, Chapter 3: Israel’s Use of Arab Disguises]. W 1969 roku Izrael przeprowadził operację wojskową pod kryptonimem Raviv, która opierała się na podszywaniu się pod egipską armię. W ostatnich latach izraelska policja często korzysta z „mistarawim”, agentów przebranych za palestyńskich demonstrantów, których rolą najczęściej jest prowokowanie przemocy na protestach.

Dalal: „Miałam wtedy 20 lat, nie byłam jeszcze zamężna. Przyszedł do nas przyjaciel mojego ojca i przyprowadził ze sobą osła. Powiedział, że jest zbyt stary i zmęczony, żeby uciekać. Poprosił byśmy wzięli osła ze sobą. Wszystko mi jedno czy mnie zabiją, nie mogę już dłużej uciekać. Ostatecznie został ze swym osłem, a my uciekliśmy. Matka wyprowadziła nas z domu i ruszyliśmy w stronę morza, żeby tam się ukryć. Szliśmy dwa dni w poszukiwaniu schronienia, kryliśmy się pod drzewami gujawy, a nad naszymi głowami latały samoloty. Dogonili nas nasi sąsiedzi, którzy uciekli wkrótce po nas. Powiedzieli, że naszego domu już nie ma, Żydzi go wysadzili. Moja matka powiedziała tylko „Boże, pomóż nam”. Przez 15 dni ukrywaliśmy się nad morzem. Pewnego dnia usłyszeliśmy, jak armia okupacyjna nawołuje przez megafon do powrotu, twierdząc, że jest już bezpiecznie, wróciliśmy więc do naszego domu. Był zniszczony. Nasz stary sąsiad nie żył. Ktoś nam powiedział, że gdy izraelscy żołnierze przyszli wysadzić dom, osioł zaczął ryczeć, jednak nie zbudziło to śpiącego mężczyzny. Po zachodniej stronie naszego domu rosły dwa stare drzewa pomarańczowe. Nie mieliśmy dokąd pójść. Usiedliśmy pod drzewami i czekaliśmy. Po czterech dniach synowie naszego sąsiada przyszli, by go pochować”.

W wyniku wojny sześciodniowej Izrael przejął kontrolę na bardzo dużym terytorium. Pod militarną okupacją znalazły się Półwysep Synaj, Strefa Gazy i Zachodni Brzeg oraz Jerozolima Wschodnia i Wzgórza Golan. Te dwa ostatnie terytoria zostały później anektowane.

Machrus: „Od tego czasu ludzie musieli polegać na pracy w Izraelu, było tak do 1992 roku, gdy zaczęto stopniowo odcinać Gazę. Tak jak mówiłem, pobraliśmy się rok po wojnie. Miałem rodzinę na utrzymaniu, więc też pracowałem w Izraelu – aż do pierwszej intifady. Żołnierze zaczęli wtedy zamykać drogi i coraz bardziej utrudniali nam dojazd do pracy”.

We wczesnych latach dziewięćdziesiątych, na długo przed 2007 rokiem gdy Hamas doszedł do władzy, Izrael wprowadzał pierwsze elementy polityki izolowania Gazy. „Lata drugiej intifady były ciężkie. Żadna rodzina nie wyszła z tego bez szwanku. Zabity został mój głuchy bratanek i nasz sąsiad. Wiele osób poszło do więzienia. Jednak wszystko przed czym uchroniliśmy się wtedy, dosięgło nas w 2014 roku”.

IZRAELSKA OFENSYWA Z 2014 ROKU

8 lipca 2014 roku Izrael rozpoczął ofensywę na Strefę Gazy. Dwa tygodnie później, wczesnym rankiem, rodzina Sijam uciekała z domu przed zbliżającym się ogniem artyleryjskim. Gdy tylko wydostali się na ulicę i zaczęli biec, zostali zaatakowani z powietrza.

DOM

Dwoje dzieci, trzylenia Majar i jeszcze młodszy Moataz, robią wiele hałasu. Bawią się szklanymi drzwiami oddzielającymi salon od zadaszonego patio domu rodziny Sijam. Dorosli mają dla nich zwykle wiele cierpliwości. Dzieci nie są karcone, a gdy domagają się czyjejś uwagi otrzymują ją natychmiast. Kompanem zabaw Majar jest jej półtoraroczny kuzyn Moataz, który właśnie głośno płacze. Miał tylko pięć miesięcy gdy w ataku zginęła jego matka. Majar wbiega nagle do pokoju wołając do babci Dalal – „Mamo!”. „Co takiego kochanie?” – odpowiada z pełną atencją Dalal. „Majar nie rozumie co się stało” – tłumaczy Dalal.

Wygląda jednak na to, że Majar rozumie przynajmniej częściowo. Bardzo dużo płakała – płakała i krzyczała. Wołała „mamę i babę” (mamę i tatę), ale rodzice nie mogli przyjść jej pocieszyć. Czasem biegając po domu Majar zauważa ich zdjęcia wiszące wysoko na ścianie, wraz ze zdjęciami innych członków rodziny, którzy zostali zabici. Zatrzymuje się przy nich. Patrzy i zaczyna wydawać dźwięki, mamrocze do siebie coraz głośniej, dopóki ktoś nie uniesie jej, by mogła ucałować portrety rodziców.

ID

24 WRZEŚNIA 2015

„To jest historia życia muchtara Machrusa Sijam. Dziś jest trzeci dzień Idu, zatem wesołych świąt”.

„Młody, świeżo po ślubie, mężczyzna przyszedł do mnie kiedyś i powiedział: „Jest trzeci dzień Idu a ja nie nie miałem jeszcze w ustach mięsa – nie było kawałka mięsa w moim domu”. Oczywiście staramy się wtedy pomóc. To element mojej pracy jako muchtar. To najtrudniejsze święta odkąd pamiętam. Wczoraj mediowałem pomiędzy dwoma rodzinami, które kłóciły się na ulicy. Wiesz o co? Pokłócili się o dziesięć szekli. Pomyśl jak zdesperowani są ludzie, szczególnie czasie Idu… Są coraz ubożsi, a wszystko czego potrzebują w święta zrobiło się strasznie drogie: mięso, ubrania… Znaczna większość rodzin nie może sobie pozwolić na poświęcenie kozy czy owcy. To nasz obowiązek dzielić się z nimi. Wszedłem we współpracę z kilkoma instytucjami jako muchtar i zebraliśmy 200 porcji mięsa”.

Głośne beczenie przerywa naszą rozmowę…

„Po Ramadanie kupiłem dwa jagnięta i kozę dla żony. Jednak to ja zabieram je na spacery i ja najczęściej je karmię. Wędrujemy po uliczkach Sijamat. Idę pierwszy, a zwierzęta za mną”.

Jest późno. Muezin wzywa na modlitwę. Machrus chce iść do meczetu. Karmi kozy i zamawia dla nas taksówkę. Czekając rozmawiamy o rosnących cenach mięsa, paliwa, ubrań i o wszystkich rodzinnych zwadach, w których rozwiązaniu Machrus musi mediować jako muchtar. Na zewnątrz jest ciemno – w Rafah i w okolicy nie ma prądu. Tak jest w Gazie: elektryczność jest włączona przez sześć do ośmiu godzin, a przez kolejne sześć do ośmiu wyłączona. Słyszymy klakson, to taksówkarz daje nam znać, że jest już na miejscu. Żegnamy się z Machrusem i Dalal. Gdy wsiadamy do auta rozpoznaję kierowcę i jego głos ze zdjęć i filmów Anne Paq. Anne spotkała jego rodzinę prawie rok temu. To Nabil. Odwiedzałam dom rodziny Sijam już trzy razi i nigdy go tam jeszcze nie widziałam. „Zbyt trudno mi usiedzieć w domu” – mówi, wioząc nas do miasta Gaza. Ma jedną rękę, jednocześnie pali nią papierosa i prowadzi samochód.

Osoby zabite w ataku w Rafah

21 lipca 2014

  • KAMAL MACHRUS SIJAM
    31, SYN DALAL I MACHRUSA
  • MOHAMED MACHRUS SIJAM
    27, SYN DALAL I MACHRUSA
  • SUMUD NASER MUSTAFA SIJAM
    26, ŻONA MOHAMEDA
  • MOIN MOHAMED SIJAM
    5, SYN MOHAMEDA, ZMARŁ DZIEŃ PO ATAKU
  • SZIRIN MOHAMED SIJAM
    31, ŻONA NABILA, SYNOWA DALAL I MACHRUSA
  • GHEIDA NABIL SIJAM
    7, CÓRKA NABILA I SZIRIN
  • MUSTAFA NABIL SIJAM
    9, SYN NABILA I SZIRIN
  • ABDEL RAHMAN NABIL SIJAM
    6, SYN NABILA I SZIRIN
  • DALAL NABIL SIJAM
    9 MIESIĘCY, CÓRKA NABILA I SZIRIN
  • SAIDA HASAN SIJAM
    42, SYNOWA DALAL I MACHRUSA; ŻONA AJMANA MACHRUS SIJAM; ZMARŁA NA SKUTEK ODNIESIONYCH RAN 14 SIERPNIA 2014
  • AMIN AJMAN MACHRUS SIJAM
    17, SYN SAIDY I AJMANA
  • AHMED AJMAN MACHRUS SIJAM
    15, SYN SAIDY I AJMANA
  • MOHAMED AMIN SIJAM
    15, WNUK DALAL I MACHRUSA; ZMARŁ NA SKUTEK ODNIESIONYCH RAN 18 LISTOPADA 2014, W TURCJI